Być może osoby, które odwiedzają moją stronę zauważyły, że na liście olejków znajdują się eukaliptus cytrynowy, eukaliptus radiata bądź też tymianek CT tymol, tymianek CT tujanol i tymianek CT linalol. Podobnie rzecz ma się z rumiankiem, rozmarynem i wieloma innymi. Ktoś powie „eukaliptus to eukaliptus a tymianek to tymianek, po prostu”. Niekoniecznie, a tajemnicze CT oznacza „chemotyp”.
Rośliny z jednego gatunku w zależności od np. wysokości, na której rosną, nawodnienia czy składu gleby mają inne cechy chemiczne. Olejki eteryczne są im potrzebne do ochrony przed roślinożercami, przed pasożytami, insektami, wspomagają procesy leczenia rośliny czy są im potrzebne do przyciągania przydatnych im owadów. Co klimat/wysokość/dostępność do wody to inne potrzeby i rośliny wytworzyły niezbędne im do przetrwania substancje. Konia z rzędem temu, kto kiedyś sklasyfikuje wszystkie te substancje, bo wiedzieć należy, że olejki mogą zawierać ich nawet kilkaset jednocześnie. Otrzymamy inny olejek z lawendy uprawianej, więc chronionej przed chorobami, w związku z tym lawenda poczuje się zwolniona z obowiązku wytwarzania niektórych substancji, niż z lawendy dziko rosnącej (ten jest szczególnie cenny). Podobnie ma się rzecz z wysokością, na której będzie ona rosła, bo inne są warunki i musi je jakoś przetrwać. Natura jest mądra i cierpliwa. Metodą prób i błędów radzi sobie doskonale w najtrudniejszych warunkach. Dlatego w obrębie jednego gatunku spotkamy nawet kilkanaście „podgatunków” tej rośliny różniące się między sobą składem chemicznym. Ten skład chemiczny będzie determinował użycie olejku. To tak jak z samochodami. Marka Toyota w swojej gamie posiada zarówno Auris, Verso i Hilux a każdy jest przecież inny w zależności od potrzeb użytkownika. I tak eukaliptus cytrynowy jest doskonały w chorobach stawów, ale gorzej się sprawuje w chorobach dróg oddechowych, gdzie użyjemy eukaliptusa CT radiata. Tymianku CT tymol nie będziemy używać w terapiach małych dzieci, kobiet ciężarnych i karmiących piersią, tam prędzej posłuży nam tymianek CTtujanol.
W opisie każdego olejku, nie bez kozery w pierwszym rzędzie podkreśliłam jego toksyczność. Nie jest to jakiś wymysł przewrażliwionych aromaterapeutów. W każdym podręczniku aromaterapeutycznym są zawarte takie informacje, bo przecież przede wszystkim chodzi o to, żeby dodatkowo nie zaszkodzić już choremu. To skład chemiczny i jego wpływ na nasz organizm determinuje zarówno wskazania jak i przeciwwskazania. Dlatego proszę, czytajcie te literki na czerwono ? są bardzo ważne. Używamy olejków eterycznych z głową. Howgh!